Kliknij tutaj --> 🌜 dlaczego dziewczyna mnie nie kocha
Nie martw się, to wcale nie oznacza, że trafiłaś na złą osobę, być może za jakiś czas odpowiesz sobie na te pytania już zupełnie inaczej. W życiu spotykamy różne miłości, niektóre nosimy w sobie naprawdę długo, zanim dojrzejemy do tego, by zdać sobie sprawę z ich obecności.
Jak to się nie poprawi, to dziewczyna zabija nudę z Tobą, a Ty nie będziesz z nią szczęśliwy, bo to związek na siłę z jej i Twojej strony, jeśli zgodzisz się na takie coś. A siłą ani żadną manipulacją też niczego nie zmienisz. Jak dziewczyna nie jest zainteresowana, to nic tego nie zmieni.
Po 14 latach związku powiedział mi z zaskoczenia, że mnie nie kocha, nie widzi ze mną przyszłości, to koniec i chce układać sobie życie na nowo ale już beze mnie. Nie potrafił powiedzieć mi tego przez rok, a ja kompletnie niczego nie zauważyłam. Zawsze czułam, że się kochamy i świetnie rozumiemy.
Dziewczyna zakochała się w słodko wyglądającym chłopcu. Pewnego dnia dziewczyna zapytała go: „Czy mnie lubisz?” Powiedział: nie, nie lubię cię. To była szokująca odpowiedź dla dziewczyny, ponieważ spodziewała się czegoś zupełnie innego. Jej oczy wypełniły się łzami i po prostu nie mogła pomóc jej spojrzeć na niego.
Dla mnie nie sa wiarygodne wcale. W tym co tutaj napisałeś nadal widze teatr kobiety, płacz na zawołanie jako manipulacja bys zmiękł, a jeszcze chciała kase pozyczyc. To ze mowi ze jest zazdrosna, to tez manipulacja zebys uwierzył, że ona nie chce bys miał innych. Wg mnie jak kobieta naprawde kocha i jest zazdrosna to jest uległa.
Site De Rencontre Femme Francaise Gratuite. Po czym poznasz, że on cię kocha? Data utworzenia: 13 lipca 2018, 16:15. Kocha, czy nie kocha. Fora internetowe są pełne dyskusji dotyczących tego, po czym poznać, że on lub ona mnie kocha i jakie dowody miłości faktycznie pozwalają na jej udowodnienie? Ale czy prawdziwą miłość w ogóle da się udowodnić i czy przypadkiem trochę się w tym nie gubimy? walentynki Foto: Thinkstock Jak poznać, że on mnie kocha. Zwykłe wyznanie miłości okazuje się niewystarczające. Można oczywiście swojej drugiej połowie – według sugestii jednego z poradników – zrobić niespodziankę, a więc np. zabrać w malownicze miejsce, na spontaniczną wycieczkę, najlepiej balonem, zrobić wysublimowany obiad. Już zwyczajne śniadanie podane do łóżka nie wystarczy. Należy gotować według określonego w kalendarzu menu tak, żeby dania nie powtarzały się przez 365 dni… Nie mówiąc o tatuowaniu sobie imion ukochanych, ich podobizn czy obrączek. Dowód miłości ma być wyjątkowy, tak jak nasze uczucie i często okazywany, żeby nie pomyśleć, że miłość może właśnie się wypaliła. Romantyczne początki, a potem… Na forach internetowych toczy się wiele debat na temat tego, że "kiedyś on dawał wiele dowodów miłości, a obecnie tego nie robi", że "ona go kiedyś doceniała, a teraz już go chyba nie kocha." Oczywiście dyskusje dotyczą tego, że początki znajomości, które zazwyczaj obfitują w różnego rodzaju niespodzianki, wyznania miłości, ekscytujące chwile razem, z czasem przeobrażają się w codzienną rutynę. Co z tego wynika? Wiele osób czuje niepokój w momencie, w którym druga strona przestaje okazywać miłość tak często, jak robiła to do tej pory. Zobacz także Jak poznać, że on nadal mnie kocha? – Jestem z moim partnerem pół roku. Jestem, a może byłam... – pisze jedna z użytkowniczek. – Ostatnio nie umiem się odnaleźć w związku. Początki jak w każdym były piękne, romantyczne i pomimo nawału obowiązków umieliśmy cieszyć się czasem spędzanym ze sobą. Ja mam przed sobą zaliczenia i sesje, on pracuje. Spotykamy się zazwyczaj wieczorami i też nie codziennie, ale to mi nie przeszkadza. Problem polega na tym, że w czynach i zachowaniu partnera nie umiem dojrzeć już dowodów miłości. Owszem mówi „kocham cię”, całuje i przytula... ale? Ale czy to wszystko? Wiem, że związki opierają się na partnerstwie, ale zdałam sobie sprawę, że dawniej okazywał mi więcej uczuć i samego zainteresowania. Wcześniej umiał podarować mi głupią karteczkę z napisem, że jestem piękna, że mnie uwielbia. Prawił mi komplementy. Ja starałam się odwdzięczać tym samym – miłe słówko, komplement, gesty itp. I nagle przestał cokolwiek robić w tym kierunku, aby okazać mi swoje uczucia (dobry miesiąc). Myślałam, że może mieć problemy w pracy, w domu, ale okazało się, że wszystko jest OK. Inna nie wchodzi w grę, bo on nie z tych zdradzających. Wymagam za wiele? Jak dać mu do zrozumienia, że potrzebuję dowodów miłości, tego że mu na mnie nadal zależy? – zastanawia się użytkowniczka. Jak poznać, że kocha? Należy zdawać sobie sprawę z tego, że każda relacja przechodzi określone fazy. I po pierwszej fazie, w której kontakt jest świeży, partnerzy chcą zwracać na siebie uwagę, ale też chcą okazywać swoje zainteresowanie drugą stroną, to naturalne, że to okazywanie sobie atencji jest zintensyfikowane. Problem w tym, że jeśli poziom uwagi partnera się nieco zmniejsza, jesteśmy w związku już jakiś czas, to nie należy odczytywać tego jako złowrogich sygnałów, że coś jest nie tak, tylko uznać, że to naturalna kolej rzeczy, że partner nie będzie wysyłał nam dwudziestu SMS-ów dziennie. Być może jeden czuły SMS na kilka dni lub niespodzianka zrobiona od czasu do czasu wystarczą. Męskie i damskie dowody miłości W dyskusjach pojawiają się różnice zdań między kobietami i mężczyznami dotyczące tego, jak każda z płci postrzega te kwestie i to, co dla jednych jest dowodem, dla innych już nim nie jest. Zatem w dyskusjach i pań i panów często pojawiają się zachowania dotyczące okazywania miłości za pomocą czułych gestów, takich jak przytulanie się, trzymanie za ręce, ale także wyznawania sobie miłości. Jeśli chodzi o panie, to wolą one słuchać takich wyznań częściej i publicznie, panom wystarczą tego typu wyznania w zaciszu domowym. Same przyznają, że w przypadku, gdy partner nie mówi im często, że je kocha, same go o to pytają. Autorka Julita Czernecka jest doktorem nauk społecznych, socjologiem, autorką książki "Wielkomiejscy single" (2011). Pracuje w Zakładzie Socjologii Płci i Ruchów Społecznych na Uniwersytecie Łódzkim. Masz ciekawy temat? Napisz do nas list! Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj. Napisz list do redakcji: List do redakcji Podziel się tym artykułem:
Zapewne zauważyłaś, że niektórym ludziom trudno powiedzieć, te dwa krótkie słowa, pomimo faktu, że często używają ich w innych sytuacjach, podczas codziennej konwersacji np. „Uwielbiam sernik”, „Kocham sport” itp. Czy jeśli ktoś nie mówi „Kocham Cię” oznacza to, że nie jest w stanie tego powiedzieć, czy oznacza to raczej, że nie chce tego powiedzieć? Próbowałaś kiedy wyobrazić sobie życie przez wiele lat z człowiekiem, który nie mówi "kocham cię"? Okazuje się, że takie sytuacje się zdarzają, kiedy to jedna osoba nie jest w stanie wyrazić tej krótkiej deklaracji uczuć. Druga zaś bardzo często zastanawia się nad sensem tego jednego zdania. Pytanie w tytule można zamienić raczej na pytanie, w jaki sposób przekonałabyś samą siebie do tego, aby żyć z kimś, kto nie daje Ci tego czego chcesz? spis treści 1. Kocham Cię - gdy partner nie wyraża uczuć 2. Kocham Cię - dlaczego nie mówimy Kocham Cię? Kocham Cię - tworzenie fikcji 3. Kocham cię - zdrady Kocham cię - konsekwencje niemówienia o uczuciach Kocham cię a życiowe doświadczenia 4. Kocham Cię - brak satysfakcji w związku rozwiń 1. Kocham Cię - gdy partner nie wyraża uczuć Jeśli Twój partner nie mówi "Kocham Cię", być może zaczniesz sobie tłumaczyć, że jest on po prostu takim typem człowieka, który nie pokazuje otwarcie uczuć. Być może wytłumaczysz sobie to w taki sposób, że słowa nie wiele znaczą i niewiele kosztują, i że prawdziwa, miłość między ludźmi jest poza językiem. Być może przekonasz samego siebie, że Twój partner wychowywał się w rodzinie, gdzie trzymało się duży dystans i nie okazywało się uczuć; lub że aktualnie żyje w sytuacji presji i stresu w pracy, albo, że jest osobą poważnie podchodzącą do życia, dlatego nie możesz spodziewać się od niego romantycznych wyznań, które są charakterystyczne dla beztroskiego okresu dorastania. Być może w pewnym momencie zacznie Ci się wydawać, że to z Tobą coś jest nie w porządku, skoro oczekujesz tak absurdalnej deklaracji. Wszystkie te tłumaczenia powodują, że trwasz w pewnej niekomfortowej sytuacji, i unikasz konfrontacji z własnymi niezadowoleniem. Zobacz film: "Depresja - przyczyny" Stworzona przez Ciebie fikcja pozwala żyć przez długi czas z człowiekiem, który nie mówi, kocham Cię. Udało Ci się przekonać samą siebie, że on nie może tego powiedzieć, ale tak naprawdę, gdzieś głęboko masz świadomość, że on nie chce i dlatego po prostu tego nie powie. 2. Kocham Cię - dlaczego nie mówimy Kocham Cię? Być może sama byłaś w różnych związkach z innymi ludźmi i sama nie wypowiadałeś tych dwóch magicznych słów, dlatego może teraz lepiej będzie Ci zrozumieć, że kiedy nie potrafisz tego powiedzieć, oznacza to, że po prostu tego nie czujesz. Czy teraz nie wydaje się to bardziej oczywiste? Można więc wyciągnąć z tego bardzo prosty wniosek, że osoba, która nie mówi "kocham cię" zwyczajnie Cię nie kocha. Zobaczenie tego z innej perspektywy, jest łatwiejsze do zobaczenia, i czasem łatwiej się jest zmierzyć z nieprzyjemną, aczkolwiek oczywistą prawdą. Kocham Cię - tworzenie fikcji Tworzone przez nas fikcje przekonują nas na przykład, że nie ma dobrych miejsc pracy (a więc po co ich szukać), nie ma lepszych mieszkań, nie ma lepszych ludzi (więc trzeba trzymać tego jednego partnera, z którym aktualnie jesteśmy), nie sposób jest nic zmienić, bo to taki właśnie sposób funkcjonuje świat i zawsze tak będzie. Stworzone przez Ciebie wytłumaczenia przekonują Cię, że on powinien sam wyjechać na urlop (bez Ciebie), bo to przecież człowiek, który potrzebuje samotności. Przecież zajmuje się tworzeniem sztuki, muzyki, teorii naukowej, strategii dla nowego biznesu itp. Zrozumiałe jest, że on chce uciec ze swojego biura, żeby pobyć w lesie czy nad jeziorem. Ale podejrzany wydaje się fakt, że chce uciec od Ciebie. Każdy partner, który sugeruje, że po prostu nie rozumie na jakich zasadach funkcjonuje Wasz związek, raczej nie będzie on bardziej doceniać waszego związku po powrocie. Fakt, że chce od Ciebie wyjechać, nie oznacza później, że będzie bardziej czuły i wrażliwy. 3. Kocham cię - zdrady Czy samooszukiwanie działa tak samo jak w przypadku zdrady? Tłumaczeniem dlaczego on myśli, że w porządku jest sypianie z inną kobietą, jest fakt, że przecież tak bardzo Cię kocha.(„Kochanie czuje się tak dobrze w naszym związku, że wiem, wytrzymamy wszystko – a jakaś głupia zdrada, nie oznacza nic, absolutnie nic, w porównaniu z tym, co ja i Ty tworzymy wspólnie. Tak naprawdę, to pokazuje, jak bardzo wierzę w nas. Wiem, że nikt nie może nas rozdzielić, pamiętaj o tym zawsze, dobrze? Jesteś jedyna dla mnie. Tamta się nie liczy). Zaangażowanie w tworzenie tak skomplikowanej argumentacji jest godna najbardziej subtelnie zakamuflowanego morderstwa. Kocham cię - konsekwencje niemówienia o uczuciach Jak być w związku z osobą, która nie potrafi lub po prostu nie chce powiedzieć " kocham Cię:? Jeśli udaje Ci się to, to znaczy, że przekonujesz siebie, że wszystko jest dobrze, nawet jeśli tak nie jest. Tworzysz wytłumaczenia i fikcję, która zaciemnia prawdziwy obraz rzeczywistości i prawdziwe przyczyny, przez co stajesz się ślepa nawet na własne niezadowolenie i rozczarowanie. W konsekwencji zbyt łatwo rezygnujesz z próby wyznaczania kierunku własnego życia, jeśli nie widzisz rzeczy takimi jakie są, tworząc wygodną fikcję, to oddalasz od siebie możliwość wprowadzenia jakiekolwiek zmiany, która mogłaby okazać się trudna. Wygodne fikcje swoją drogą nie ograniczają się do spraw miłości i związków, chociaż w tych sytuacjach, są ona bardziej wyraźne, gdy obserwujemy życie innych ludzi. Kocham cię a życiowe doświadczenia Nasze wzory myślenia i funkcjonowania w stosunku do partnera, z którym jesteśmy w związku zmieniają się w wyniku wieloletnich doświadczeń. Jeśli, na przykład, kiedy byliśmy dziećmi, powiedziano nam, że dobre dziewczynki powinny poświęcać własne pragnienia na rzecz potrzeb innych osób, dorastając będziemy prawdopodobnie sądzić, że każdy akt poświęcenia uszlachetnia nas - czyniąc nas "jeszcze lepszymi". Poświęcamy więc własne potrzeby, co zawsze wiąże się z ryzykiem. W konsekwencji takiego postępowania część osób nie jesteśmy w stanie odczytywać i określać własnych pragnień czy marzeń, bo chętnie pozbywają ich się po to, aby ktoś inny był szczęśliwy. 4. Kocham Cię - brak satysfakcji w związku Jeśli wierzymy, że czymś normalnym jest ranienie ludzi, których kochamy, i że oni też mogą nas ranić, to jest prawdopodobne, że włączymy ten schemat myślenia do naszych stosunków i będziemy utożsamiać miłość z bólem nie tylko emocjonalnym, ale także fizycznym. Jesteśmy skłonni uwierzyć, że im bardziej boimy się straty, im silniej odczuwamy ból, tym większa jest nasza namiętność. Jeśli uważamy, że nigdy " prawdziwa miłość nigdy nie jest łatwa”, może się zdarzyć że będziemy pozostawać przez długi czas w związku, który nie daje nam już satysfakcji i w którym nie ma miłości, bo nie wierzymy coś lepszego mogłoby nam się przytrafić. Zatem fikcje tłumaczące niewygodną rzeczywistość czasami funkcjonują znakomicie – ale czasami mogą mieć przerażające konsekwencje. Skorzystaj z usług medycznych bez kolejek. Umów wizytę u specjalisty z e-receptą i e-zwolnieniem lub badanie na abcZdrowie Znajdź lekarza. polecamy
W dniu o 12:49, thebogdan99 napisał: jak narazie nie było większych kłótni ale mielismy chwile przerwy i wlasnie z niej wrociliśmy. Skoro nie było większych kłótni to z jakiego powodu ta przerwa? Poza tym co to znaczy "większa kłótnia"? Dla mnie kłótnia sama w sobie jest oznaką niedobrania się i świadczy, że trzeba się rozstać. Czy do rozstania musi być awantura na cały blok lub rękoczyny, i dopiero wtedy to jest większa kłótnia? W dniu o 12:49, thebogdan99 napisał: Jak o tym rozmawiałem z nią to powiedziała mi ze chce byc ze mną i nie chce mnie stracić że bardzo jej na mnie zależy i chce mnie kochać ale ostatnio nie moze tego poczuc. jestem zalamany Odniosłam wrażenie, że ona bardziej chce Cię pokochać dla Ciebie niż dla siebie. Widzi, że jesteś wrażliwy i chyba jej żal Cię zostawić, nie chce Cię urazić, ale nie da sie zaprogramować uczuć. Albo sie kogoś kocha albo nie. To, że jej na Tobie zależy to może być po prostu przyjaźń, to że życzy Tobie dobrze, że Cie lubi tak zwyczajnie - nie jak chłopaka. Ja uważam, że po prostu trzeba zacząć żyć własnym życiem, bo to nie jest powód do załamania. Znam kilka par, które sie rozstały ale przyjaźnią sie i nawet stworzyły nowe związki. To naprawdę nie jest powód załamania 😉 Po prostu żyj dalej a co ma być to po prostu będzi.
Dzień dobry, Niestety nie wiem, co czuje do Pani partner i tylko on zna odpowiedź na gnębiące Panią pytanie. W tym miejscu można jednak postawić kilka hipotez. Mężczyźni często mają trudności w okazywaniu swoich uczuć i często kochają chociaż tego nie mówią. Sądzę, że o stanie emocjonalnym danej osoby świadczą także jej zachowania na podstawie, których można sporo wywnioskować np. trwa w danym związku; okazuje troskę itp. Podejrzewam, że dla niego takie zwroty jak "jesteś dla mnie ważna", "mam dużo uczucia do Ciebie" mogą być synonimem słowa "kocham". Oczywiście motywy bycia w związku nawet udanym mogą być różne i nie zawsze stoi za nimi miłość i dlatego ja nie wiem, co czuje do Pani partner. W tym miejscu pragnę tylko uczulić Panią na to, że pomijanie słowa "kocham" nie zawsze jest jednoznaczne z brakiem uczuć i ludzie będący w szczęśliwych związkach często o tym słowie zapominają zwłaszcza, gdy jest to para z dłuższym stażem. Zastanawia mnie również to na ile problem związany jest z nim i opisaną sytuacją a na ile jego źródło tkwi w Pani. Odniosłam wrażenie, że ma w Pani w sobie sporo lęku i ciekawi mnie to, co tak naprawdę za nim się kryje. Obawa o uczucia partnera może być związana np. z brakiem poczucia, że jest się osobą którą jakikolwiek mężczyzna mógłby pokochać; lękiem przed odrzuceniem itp. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze i Pani wątpliwości okażą się całkowicie nieuzasadnione. Pozdrawiam serdecznie, Katarzyna Kulczycka
Tym postem chciałem poruszyć bardzo istotny temat jakim są toksyczne kobiety. Wkurwia mnie, że bardzo dużo mówi się o tym, że faceci potrafią być skurwysynami, którzy stosują przemoc fizyczną, psychiczną, ekonomiczną i każdą po kolei. Kobiety się bardzo często wspierają, tworzą jakieś grupy wsparcia. A czy widzieliście, aby z facetami było podobnie? Żeby się w jakikolwiek sposób zrzeszali i mówili jak im źle? Oczywiście, że nie!Czytaj także: Toksyczny związek to trudna miłość. Urwij to natychmiast!Wyobrażacie sobie normalnego, dorosłego faceta który mazgai się i szlochając mówi: “Ale to jest zła Kobieta”. NIE! To jednak nie oznacza, że nie ma takiego problemu. Powiem więcej…nie jest to w żaden sposób zbadane. Czy jest więcej toksycznych kobiet, czy toksycznych mężczyzn? Poprosiłem o wypowiedź kilku mężczyzn, aby anonimowo podzielili się swoimi historiami na temat toksycznych kobiet, z jakimi mieli do tak… byłem wstrząśnięty, jaką laski potrafią zrobić mężczyźnie sieczkę z mózgu. Osobiście uważam, że wielu toksycznym zachowaniom winne są media oraz to syndromem “dziewczynkom się ustępuje”, o którym pisałem w tym artykule: Wychowanie dziecka? Proszę, wychowaj syna na MĘŻCZYZNĘ! czyli stawianie Kobiety na piedestale. Mówienie, że dziewczynce wszystko wolno, może okazywać słabości, płakać na zawołanie, otrzymywać więcej od życia. Dlatego, że nie ma penisa, jest nazywana “słabą płcią” i nie ma takich mięśni jak facet. Kobiety wychowywane przez lata w takim duchu, po prostu mają oczekiwania i wysokie wymagania, ale broń boże nie można oczekiwać niczego w drugą stronę!Kobiety toksyczne są świetnymi manipulatorkami i potrafią doskonale wykorzystywać swoje wdzięki oraz grę aktorską do tego, aby osiągać swoje cele. Znam setki facetów, którzy zostali “dotknięci” przez Kobiety. Nie bójmy się tego, że słowa “dotknięci“, bo przecież nie powiem “skrzywdzeni“. Obraz faceta “skrzywdzonego” kojarzy się z męską pizdą, a przecież nie o to chodzi. Nie można nazwać faceta niemęskiego tylko dlatego, że uległ wdziękom Kobiety i się… sedna: Zebrałem 4 takie cechy, które czynią Kobiety toksycznymi:Toksyczne cechy Kobiet. je wręcz “roszczeniowymi [brzydkie słowo]” czyli Kobiety, które praktycznie nie dają nic z siebie w relacji. Oczekują wyłącznie od mężczyzny, aby byli dostawcami, a one będą biorcami. Więcej na ten temat napisałem w artykule syndrom księżniczki . Czasami Kobieta nie zdaje sobie nawet sprawy, że jest roszczeniowa. Nie zdaje sobie też sprawy, że oczekiwania i wymagania wychodzą wyłącznie z jej strony i tylko jej np:Dawanie kwiatów, prezentów i nieustannych niespodzianekZabierania do restauracji, organizowania czasu wolnego. Mężczyzna to nie konsjerż czy clown, aby był wyłącznie od zabawiania kobiety i załatwiania jej komplementów, zainteresowania ze strony faceta ale to nie działa w dwie strony, bo on tego nie wyłącznie jej zachcianek, a mężczyzna już się nie liczy. Nieważne, że ona też ma dwie pary rąk i też mogłaby zarabiać więcej, gdyby się postarała… Więcej napisałem w artykule o utrzymankach. Nie mówię tutaj absolutnie o związku, w którym pojawiło się dziecko a kobieta na początku zajmuje się domem. Mówię o normalnej relacji, w której nie ma dzieci i oboje indywidualnej porady? Sprawdź moje płatne KonsultacjeKobieta roszczeniowa jest mega egocentryczna, skupiona wyłącznie na sobie oraz swoich potrzebach. Wszystko kręci się wokół niej, a tylko spróbuj się sprzeciwić to będzie mega foch i obrażanie indywidualnej porady? Sprawdź moje płatne KonsultacjeTakiego typu Kobiet nie toleruje na maxa i Tobie koleś też radzę, abyś zaczął otwierać oczy i przestał realizować jej zachcianki. Olej to, że ona strzeli focha. Strzeli i co? Nie będzie się odzywać kilka dni? Czy nie będzie seksu? Co się takiego wydarzy? Zresztą szantażowanie seksem uznaje za coś wyjątkowo podłego, czego nie można w żaden sposób usprawiedliwić. To powoduje, że z góry taki facet jest stawiany w roli “napalonego samca”.Paweł z Krakowa napisał tak: (…) Wchodziła mi na ambicje z ciągotami w stronę narzucania mi jej własnych oczekiwań w sposób nie znoszący sprzeciwu. Oczekiwała, że będę absolutnie wszystko robił pod jej dyktando:” Jak zostaniesz i zadowolisz się pracą w rodzinnym mieście, o szybkim wyprowadzeniu od rodziców nie wspominając, to jesteś zdziecinniały przegryw.(…)Natomiast Jarek z Gorzowa Wlkp. miał inną historię:Była bardzo mocno roszczeniowa, dlatego z tego tytułu strzelała często fochy i generowała kłótnie, jak jej się wydawało, że coś tam na pewno dla niej zrobię, a tu nic z tych rzeczy. Potrafiła nie odzywać się do mnie przez 2 dni, bo byłem zajęty pracą i np. nie chciałem jej zrobić herbaty. Chciała podporządkowywać na każdym kroku. Roszczeniowość jest zajebiscie złą cechą, której nie można tolerować! Prawdopodobnie rozmawialiście z nią już na ten temat, że oczekujecie samodzielnej Kobiety, a nie księżniczki na każdym kroku. Zastanówcie się tylko jak spora jest ta roszczeniowość, więc jeżeli nie chcecie być jej podnóżkiem i to zachowanie Was bardzo męczy to uciekajcie. Im dalej w las, tym cechy Kobiet. Obrażanie, zwłaszcza jest bardzo, ale to bardzo częsta cecha toksycznych Kobiet. Nienawidzę tego na maxa, bo to przykład takiego brutalnego wręcz braku szacunku. Nie mam nawet krzty szacunku dla Kobiet, które obrażają swojego partnera/męża publicznie i są agresywne w stosunku do niego, podczas gdy on nic takiego nie robi ani jej nie zaczepia. Powiedzcie mi jaką trzeba być pojebaną debilką, aby obrażać i poniżać swojego partnera życiowego publicznie?Czemu? Jeżeli juz wybieram partnerkę, akceptuje ją, kocham, dziele z nią życie to znaczy że szanuje ją bo to świadczy o mnie. Co mieliby sobie myśleć otoczenie o mnie, jeżeli nie szanowałbym i poniżał przy nich partnerkę? Jeżeli byłoby mi źle to wolałbym się rozstać, niż uciekać się do tak niskich i toksycznych z Kalisza napisał na temat poniżania:(…)Była też kompletnie nieprzewidywalna – potrafiła w jednej chwili być jak aniołek (np po tym, jak parę dni wcześniej coś odwaliła, zdążyła się uspokoić, pogodzić i obiecać poprawę), by w kolejnej zmienić się w totalnie jadowitą sucz, kilkukrotnie przy wspólnych znajomych w trakcie jakiegoś wyjścia. Miałem wręcz wrażenie, że specjalnie próbuje mi jak najbardziej dowalić przy innych ludziach. (…)Sam miałem takie sytuacje, w których Kobieta jechała mi przy znajomych, obrażała i sprawiała, że czułem się jak ZERO. Najgorsze co można wtedy zrobić to siedzieć cicho przy znajomych i pozwalać sobie na to. Ja też bym w tej chwili inaczej się zachował. Nieważne gdzie jesteście. Jeżeli dasz się poniżać i pozwolisz jej na obrażanie przy innych, to ona poczuje nad Tobą kontrolę bo nawet nie będziesz mieć jaj by powiedzieć indywidualnej porady? Sprawdź moje płatne KonsultacjeNie pozwalaj na to! Zakończ wtedy spotkanie mówiąc spokojnie, że nie będziesz tolerował takiego zachowania przy ludziach, a potem opierdol ją w Opierdol ją! Dlaczego nie użyłem słowa “porozmawiaj z nią” ? No jak to sobie wyobrażacie, że Kobieta obraża i poniża publicznie faceta, a on jej mówi w domu spokojnie:“Kochanie! Bardzo mi się nie podobało Twoje zachowanie na dzisiejszym spotkaniu z Jackiem i Agatą. Nie rób tego więcej!”.Prawda, że brzmi wręcz komicznie?Zamiast też opuszczać od razu spotkanie możesz jeszcze pokazać, że masz jaja i opierdolić ją od razu na miejscu. Jest szansa, że ona sama je znajomi będą widzieli, że nie dajesz sobą pomiatać tej indywidualnej porady? Sprawdź moje płatne KonsultacjePamiętajcie, że żaden człowiek, a zwłaszcza partnerka nie ma prawa Was obrażać i poniżać. To manipulacyjne zachowanie mające na celu obniżenie Waszej wartości i pewności siebie. Stawianie siebie jako kogoś lepszego jest na maksa złe. Jeszcze gorsze jest tym samym wchodzenie na z Krakowa miał taką sytuację:Przy każdej kłótni wypominała mi moje pochodzenie. Wjeżdzała na moją rodzinę i mówiła, że to dlatego jestem taki pojebany, bo cała rodzina taka jest. Moje nerwy wtedy sięgały zenitu. Nie wiem dlaczego to akceptowałem, a nie otworzyłem drzwi i nie pogoniłem od cechy Kobiet. Wieczny pesymizm, choroby Wam się, że choroba psychiczna dotyczy niewielkiej ilości osób? Zdziwilibyście się ile ludzi w Polsce ma jakiś problem ze swoją psychiką. Fakt, że nie chodzi do psychologa/psychiatry nie powoduje, że jest aby na pewno jest z nią wszystko OK. Natomiast jeżeli kiedykolwiek Ci wspomni, że leczyła się na nerwicę to już powinien być dla Ciebie sygnał ostrzegawczy. Wszelkie antydepresanty i leki na psychikę powinny być światłem ostrzegawczym. Nawet jeżeli chodziła, to nigdy nie wiesz kiedy będzie nawrót choroby i powinieneś mieć się na choroby / zaburzenia psychicznie (często nieuświadomione) to:Borderline To jedna z gorszych dolegliwości psychicznych, ponieważ takie osoby potrafią z jednej strony być jak aniołki. Uczynne, miłe, otwarte seksualnie, uśmiechnięte a dosłownie chwilę potem rzucać w Ciebie kurwami oraz krzyczeć, robić awantury o nic. Nie da się nie zauważyć typowej zmienności nastrojów dla to też choroba. Czyli rzucanie talerzami, awantury o byle gówna. Przeżywanie wszystkiego za mocno, generalnie tak, ze nie jest to tego warte. Wiecznie denerwowanie się o wszystko i krzyczenie za głupoty. Nigdy nie pozwól by Kobieta na Ciebie krzyczała! Szanuj się facet!!!DDA czyli Dorosłe Dziecko Alkoholika Syndrom, który w Polsce dotyczy prawie miliona osób zarówno Kobiet jak i Mężczyzn. Bardzo trudne zaburzenie, ponieważ osoba ta osoba ma zaburzone poczucie własnej wartości co przekłada się na partnera bardzo często. Nie czuje się godna by być kochaną i nie wierzy często w szczere intencje partnera. Jest przyzwyczajona do zadawania bólu, dlatego takie osoby często trwają w takich związkach, ponieważ czują że takie jest ich przeznaczenie. Związek z osobą DDA jest możliwy, ale bardzo trudny. Aby był udany partner DDA moim zdaniem musi poddać się terapii. To psycholog zdecyduje czy jest już wyleczony. Co innego jak Ty też jesteś DDA…wtedy oboje powinniście pójść na terapię. Zalecam zgłębienie tej wiedzy w (która początek ma przed rozpoczęciem związku), z której całe szczęście można wyjść za pomocą środków farmakologicznych oraz terapii psychologicznej. Jednak miej się na baczności. Co innego jak Kobieta ma depresję w momencie gdy ją poznajesz, a co innego gdy dopadnie ją w trakcie Waszego związku. Wtedy wiadomo, że po to jest się partnerami aby pomóc wychodzić z każdych chorób i opresji. Jeżeli Kobieta ma depresje, gdy ją poznajesz to dobrze Ci radzę nie pakuj się w to! Chyba, że chcesz być jej terapeutą bo tak to się skończy… Będziesz musiał starać się wpływać na jej nastrój, aż w końcu może zabraknąć Ci sił. Osoby z depresją zanim wejdą w jakikolwiek związek powinny najpierw same poradzić sobie z tym problemem przy pomocy psychologów, psychiatrów, rodziny, przyjaciół. Partnera nie poznaje się po to, aby pomagał w wychodzeniu z depresji, bo z góry to będzie ustawiać Waszą relację. (Nie jestem ani po psychologii, ani psychologiem dlatego jeżeli chcesz zgłębić temat tych zaburzeń to doczytaj więcej w Internecie)Ktoś by powiedział, że takie Kobiety też zasługują na miłość, partnera i czułość. Super, tylko niech się najpierw NAPRAWDĘ uleczą, jeżeli chcą wchodzić w jakiekolwiek związki, bo będą niszczyć siebie oraz swoje otoczenie. Czemu Ty masz to akceptować i męczyć się z nią? W imię czego…? Miłości? Czy miłość ma oznaczać cierpienie i ciągnięcie Ciebie na dno ze sobą? Chcesz partnerki równej sobie od samego początku czy wolisz być terapeutą swojej ukochanej…?Podkreślam: Kobieta z zaburzeniami osobowości powinna najpierw rozwiązać swój problem, a później wchodzić w związki. Nie rozumiem zarzucania mi, że odrzucam Kobiety z depresją. Owszem odrzucam, bo partner to nie terapeuta. Jesteś ze mną i jest wszystko dobrze, to nie zostawiam Cię jak masz problem i wspólnie go rozwiązujemy. Jeżeli jednak miałaś ten problem zanim mnie poznałaś, to nie licz na to że uleczę Twoją duszę i będę prywatnym terapeutą. Od tego masz kogo innego!Jacek z Gdańska pisał mi:(…)Nigdy, ale to nigdy nie mogłem być pewien, jaką bzdurą wywołam kolejny kataklizm – czasem wystarczyło jakieś moje jedno zdanie, do którego potrafiła dorobić z milion własnych teorii, kompletnie niepokrywających się z rzeczywistością (czego, oczywiście, też nie dało rady jej wytłumaczyć – mogłem być totalnie szczery, wyłożyć jej wszystko jak krowie na rowie, a ona i tak ostatecznie wszystko miała w dupie na rzecz własnych urojeń). Tak, zdecydowanie zawsze wiedziała wszystko lepiej – nawet w takich kwestiach, jakie ja miałem intencje, wypowiadając dane słowa.(…) Nie pozwól aby Twoja ukochana ciągnęła Cię w dół! Myśl o sobie, a nie o tym jak być lepszym terapeutą dla swojej partnerki!!! Chcesz indywidualnej porady? Sprawdź moje płatne KonsultacjeToksyczne cechy Kobiet. Przesadna zazdrość, kontrolowanie, związek powinien opierać się na zaufaniu, szacunku i szczerości. Tak się czasem bardzo często nie dzieje. Owszem osobowość kontrolująca może wystąpić zarówno u kobiet, jak i mężczyzn, ale chciałbym omówić złe zachowania właśnie kobiet w tej materii. To nie są normalne zachowania i bardzo rzadko taka Kobieta się drogi kolego, że nie jest normalne gdy Twoja Kobieta:czyta Ci SMS’y w telefonie lub przegląda wiadomości na komunikatorach internetowychprosi Cię o hasło lub próbuje włamać się na Twoją skrzynkę mailowąprzechwytuje w ogóle telefon, żeby znaleźć w nim chuj wie jesteś na piwie z kumplami dzwoni co chwila sprawdzać, czy aby na pewno jesteś z tymi kolegami, którymi mówiłeśjest chorobliwie zazdrosna o każdą koleżankę i w ogóle istotę myślącą płci żeńskiejkaże Ci się spowiadać z każdej sekundy Twojego życia, dlatego gdy jesteś nawet na wyjeździe służbowym to wisi z Tobą na telefonie, abyś przypadkiem nie miał czasu na głupoty 🙂Ta przypadłość potrafi być naprawdę miał kiedyś taki przypadek, że jego ukochana (przepiękna Kobieta o twarzy aniołka, o której nikt by nie powiedział, że tak się może zachowywać) dzwoniła co chwila sprawdzając gdzie jest. Doszło do takich absurdów, że nawet gdy był na imprezie u mnie to dzwoniła do niego i pytała:“Tak?! Jesteś u Marcina? To trzaśnij mikrofalówką żebym słyszała pyknięcie?” Kilka miesięcy później ta sama panna też wykonała do niego telefon i mówi:“Jesteście w domu? No dobra, to udowodnij mi. Włącz telewizor i powiedz co leci na dwójce, a teraz powiedz co leci na polsacie?”Powiedzcie mi jak trzeba mieć skrajne zaburzenia i brak zaufania, aby robić coś takiego? Nie mówię, że mężczyźni są święci i nic nie robią, ale… Jeżeli Mężczyzna ma zdradzić kobietę to zdradzi ją prędzej za jej zachowania toksyczne, bo będzie zmęczony nic nie da, bo jeżeli nawet facet zdradzi to nie będzie w stanie długo z nią wytrzymać i samemu ją zostawi. Takie zachowania nic nie dają i nic nie może ich usprawiedliwiać! Nikt nie ma prawa Cię ubezwłasnowalniać! Jesteś wolnym człowiekiem. Każdy kto Cię kontroluje, sprawdza na każdym kroku jest CHORY. Nie jest to regułą, ale dość często Kobiety z syndromem DDA czyli zaburzonym poczuciem pewności siebie kontrolują najbardziej, ponieważ nie wierzą, że ten facet je wybrał i chce je tak naprawdę. Nie wierzą, że są godne tego aby być z tym mężczyzną, ani że zasługują na miłość. Szukają na siłę powodów, dla których nie zasługują na szczęście – stąd to kontrolowanie i sprawdzanie by go na czymś nakryć.—————————————————————————————————————-Toksyczna żonaNa koniec chciałbym zaapelować do mężczyzn mniej doświadczonych życiowo, którzy trafili na kobietę opisywaną powyżej. Nie musi mieć wszystkich 4 oznak, wystarczy że ma 2 lub jedną bardzo ciężką, przez którą chodzicie smutni. Macie skołatane nerwy. Chcę powiedzieć jedno:Spieprzajcie od niej! Jeżeli chcecie mieć zdrowe nerwy, być szczęśliwi w życiu, to będziecie bardziej szczęśliwi bez tej nie jest warte, żadna więź emocjonalna, seks, bliskość, miłość czy cokolwiek innego takich nerwów, jakie potrafi dostarczyć taka jesteście jej terapeutami, aby ją naprawiać. Sama się spierdoliła to niech sama się naprawi, albo z pomocą swoich przyjaciół/rodziny, ale nie najbliższego partnera, którego jest w stanie pociągnąć bardzo mocno na koniec zacytuje Wam Andrzeja z Warszawy, którego zdanie też powinno dać do myślenia:Jakiekolwiek próby przemówienia do rozumu spalają na panewce – z równym powodzeniem, co z toksyczną laską, można gadać do ściany. Najciekawsze, że sama zdawała sobie sprawę ze swoich problemów z nerwami, ale nijak nie mogła sobie z nimi poradzić, mimo jakichś tam prób z psychologiem. Największym moim błędem (poza natychmiastową ucieczką bez oglądania się za siebie, oczywiście) było to, że nie postawiłem na samym początku pewnej nienaruszalnej granicy w kwestii szacunku (co zaowocowało coraz mniejszą i mniejszą jego ilością w moim kierunku), a potem dawałem jej zdecydowanie za wiele „drugich szans”… Ale hm, nawet się nie obejrzałem, a byłem zwyczajnie od niej uzależniony, nie dostrzegając tego w żaden sposób. Klasyczny do bólu, wręcz książkowy przykład wspólnego psychicznego uzależnienia w toksycznej relacji. Jedno, co na pewno mógłbym powiedzieć facetom, którzy się wpakowali w coś podobnego, to: nie, ona się NIE ZMIENI; nie, NIE PRZETŁUMACZYSZ jej niczego; spieprzaj od niej jak najwcześniej i jak najdalej, bo szkoda czasu i nerwów – niezależnie od tego, jak wiele fajnych chwil najpierw razem spędziliście i jak wiele do niej czujesz. Ona tego wszystkiego i tak nie doceni i wszelkie Twoje pozytywne uczucia bezwzględnie indywidualnej porady? Sprawdź moje płatne KonsultacjePozdrawiam i nie dajcie się Panowie!kontakt@
dlaczego dziewczyna mnie nie kocha